Niepokorna Słowacja

17778900_645288705672015_1719840868_o

Po zwycięskim biegu w sobotę, jeszcze tej samej nocy machnęliśmy z A lampkę wina i o 1 znowu wstaliśmy by ruszyć ze znajomymi, którzy biegną “Niepokornego Mnicha” w Szczawnicy i chcieli obiegać trasę.

Uwielbiam takie wybiegania a zdecydowanie brakuje mi ostatnio gór, więc takich okazji nie przepuszczam. Po dojechaniu na Słowację, ok. 5 w nocy przy temperaturze -1 stopień, czterech wariatów w spodenkach ruszyło pod górkę, goniło olbrzymie jelenie, wdrapywało się na górki, hasało po krzaczorach żeby w końcu zgubić trasę, znaleźć po chwili, rozdzielić się, znowu zgubić i wylądować w miejscowości oddalonej 23km od planowanego miejsca przybycia. Najlepsze jest to, że zorientowaliśmy się o tym dopiero, gdy za górką, za którą miało być nasze auto była inna miejscowość a my pobiegliśmy w kompletnie innym kierunku. Mega pozytywny weekend, w nogach weekendowe 70km. Czuje się świetnie i jestem przeszczęśliwy. Dziękuję chłopakom za super wyjazd, zdjęcia i całą atmosferę. Coś wam podkradłem, ale nie bądźcie źli 🙂

P.S: Dodatkowo dzisiaj się dowiedziałem, że udało mi się załapać na kolejny zagraniczny start w tym roku. Chyba w końcu zrobię infografikę jak reszta i się pochwalę w końcu ! xD

Leave a comment